1408[2007]DvDrip[Eng]-aXXo,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:01:46:Cze��.00:01:47:Mike Enslin.|Zameldowuj� si�.00:01:50:Kochanie...00:01:52:Obawiali�my si�,|�e ju� si� pan nie zjawi.00:01:54:- To dla nas zaszczyt pana go�ci�.|- Straszna noc.00:01:57:Poprosz� o klucz.|Rozgoszcz� si�.00:01:58:Mo�emy porozmawia� rano.00:02:00:Pewnie chce pan us�ysze�|ca�� histori� tego domu.00:02:02:Ta klatka schodowa.00:02:04:To tutaj pokoj�wka|ci�gle wiesza�a si� w 1860.00:02:07:Jest zdj�cie...00:02:08:- A mo�e obejrz� je rano?|- Jest wydrukowane w naszej broszurce.00:02:11:Wys�ali�my j� panu?00:02:12:- Prawdopodobnie tak.|- Widzi j� pan? W oknie?00:02:15:- Tak, widz�.|- To zdj�cie z 1986 roku.00:02:20:W li�cie wspomnieli�cie,|�e s� tu pokoje z paranormalnymi zjawiskami.00:02:24:Mog� dosta� jeden z nich?00:02:25:Zgadza si�.|Poniewa� strych jest na 3 pi�trze,00:02:28:na kt�rym mieszkali s�u��cy.00:02:30:Ludzie m�wi�,|�e wszystkie dzieci Sophie umar�y tam.00:02:34:Na gru�lic�.00:02:35:Wszystkie?00:02:36:Go�cie m�wili o r�nych odg�osach.00:02:38:Oko�o p�nocy s�ycha� dziwne ha�asy.00:02:41:Radzimy panu zamkn�� drzwi|od wewn�trz.00:02:44:- Mam racj�, kochanie?|- Tak. Niech pan zamknie od wewn�trz.00:02:48:Tak zrobi�.|Jak tylko dacie mi klucze.00:02:55:Przepraszam, tu jest.|Numer 14, nie przegapi pan.00:02:59:- D�ugo jecha�em.|- Powodzenia.00:03:01:Dobrze, zobacz� co przyniesie noc.00:04:16:Pani Clark m�wi�a,|�e nie przespa�a ani jednej nocy,00:04:19:odk�d dosta�a zajazd,|a ja jej wierz�.00:04:23:Nie, nie, wsp�czuj� jej.00:04:25:W ka�dym b�d� razie|ciasteczka s� pyszne.00:04:28:Ale kiedy poprosisz wcze�niej,|pani Clark m�wi,00:04:29:�e upiecze swoje bezm�czne,|czekoladowe ciasto.00:04:33:Na pulchnym, dr��cym cie�cie,|ze wszystkimi, pysznymi dodatkami.00:04:36:6 czaszek.00:04:41:Pieprzy� to...|5 czaszek.00:04:54:- Cze��.|- Cze��.00:04:57:Jak leci?|W czym mog� pom�c?00:05:00:- Przyszed�em na wielkie wydarzenie.|- W porz�dku. Fajnie.00:05:05:- Jestem Mike Enslin.|- S�ucham?00:05:10:- Podpisywanie ksi��ek.|- W porz�dku, to ty, tak...00:05:13:- Widz� podobie�stwo. Niez�e zdj�cie.|- Dzi�ki, stary.00:05:17:Dobrze. Zaczekaj.00:05:20:Uwaga, mi�o�nicy ksi��ek!00:05:21:Dzi� wieczorem w k�ciku autorskim|go�cimy pisarza Michaela Enslina.00:05:30:Jest autorem bestselerowych|poradnik�w przetrwania z duchami,00:05:33:mi�dzy innymi:00:05:35:"10 nawiedzonych hoteli",00:05:37:"10 nawiedzonych cmentarzy",|"10 nawiedzonych latarni".00:05:41:Dzi� wieczorem o 19:00.00:05:44:Tak czy owak, naprawd� lubi� pisa�,00:05:46:to tak jakby ksi��ka historyczna00:05:49:i mam nadziej�, �e si� wam spodoba.00:05:52:B�jcie si�.|Jakie� pytania?00:05:55:W jakim najstraszniejszym|miejscu pan by�?00:05:58:Najstraszniejsze?|Nikt mnie nigdy o to nie pyta�.00:06:02:�artuj�.00:06:03:Te wszystkie miejsca|maj� barwne historie.00:06:07:Je�li mia�bym z nich wybra� jedno,|to wybra�bym Bar Harbor.00:06:12:Morderstwo pope�nione|przez Grizzly McTee.00:06:14:To pe�ne napi�cia miejsce.00:06:16:Lub Minnesota,|gdzie wdowa wojenna00:06:19:wrzuci�a dziecko do studni.00:06:21:Ma to co�.00:06:24:A co ze z�o�liwymi duchami?00:06:25:Jestem dobrym badaczem.|Mam ze sob� ca�y sprz�t.00:06:28:Podr�uj� z licznikiem EMF,|spektrometrem, kamer� na podczerwie�.00:06:33:Nic by mnie bardziej nie ucieszy�o,|ni� zobaczy� paranormalne wydarzenie.00:06:37:Ujrze� przelotnie to �wiat�o|na ko�cu tunelu.00:06:43:Wi�c twierdzi pan,|�e duch�w nie ma?00:06:46:M�wi�, �e �adnego nie widzia�em.00:06:48:Ale tak twierdz� zdesperowani hotelarze,|kiedy autostrada zabiera klient�w.00:06:53:Wychodzimy poza temat.|Kto ma d�ugopis?00:06:55:Ja mam.00:06:57:Kt�r�?00:06:59:Mike, gdybym naprawd� chcia� zobaczy� ducha,|to gdzie mam najwi�ksze szanse?00:07:03:Gwarantowanego?00:07:04:Nawiedzony dw�r w Orlando.00:07:06:Super.|Dzi�ki.00:07:08:- Prosz� si� ba�.|- Dzi�kuj�.00:07:16:O kurde!|Gdzie j� znalaz�a�?00:07:19:- Na eBayu.|- Na eBayu...00:07:22:- Po ile chodz�?|- Nie by�o wielu ch�tnych.00:07:26:Pewnie nie...00:07:29:To niesamowita ksi��ka...00:07:33:Taka wyj�tkowa,00:07:36:inspiruj�ca i... szczera.00:07:38:- Dzi�ki. Jak masz na imi�?|- Anna.00:07:42:Napisze pan jeszcze jedn� tak�?00:07:44:Nie, to co innego.00:07:49:- Mog� o co� zapyta�?|- Pewnie.00:07:52:Stosunki ojciec-syn...00:07:54:To pewnie zbyt osobiste,|ale s� takie realistyczne...00:08:00:dobrze opisane i...00:08:03:- Czy to prawda?|- Nie.00:08:09:- Dzi�kuj�, naprawd� to doceniam.|- Ca�a przyjemno�� po mojej stronie.00:08:12:Do zobaczenia.00:09:43:Nic ci nie jest, stary?00:09:45:Mo�esz oddycha�?00:10:01:Co pan ma?00:10:02:325...|To b�dzie tutaj.00:10:07:Tak, to to.|Prosz� podpisa� powy�ej linii.00:10:12:�ycz� mi�ego dnia.00:10:15:- Hej, cz�owieku.|- Cze��, Jackson, co jest?00:10:18:A propos,|czyta�em twoj� ostatni� ksi��k�...00:10:21:"10 nawiedzonych dom�w".00:10:22:To dopiero straszne g�wno.00:10:25:- Super.|- Na razie.00:10:52:JESTE� �WIEEETNY!!00:10:53:/Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.|/Wspania�ego dnia! David00:11:07:/Nie wchod� do pokoju 1408.00:11:24:Urocze.00:11:28:/Tu hotel Dolphin.|/Z kim po��czy�?00:11:30:Dzwoni� w sprawie pokoju 1408.00:11:32:/Zechce pan chwil� zaczeka�.00:11:36:/- W czym mog� pom�c?|- Chcia�bym zarezerwowa� pok�j 1408.00:11:40:/Ten pok�j jest niedost�pny, prosz� pana.00:11:44:Nie powiedzia�em na jaki dzie�.00:11:48:- Mo�e na sobot�?|/- Jest niedost�pny.00:11:55:- W nast�pny wtorek?|/- Niedost�pny.00:11:58:W nast�pnym miesi�cu?|/- Niedost�pny.00:12:02:W nast�pne lato?00:12:19:W�A�CICIEL FABRYKI|RZUCA SI� Z OKNA HOTELOWEGO00:12:22:1938,|SAMOB�JSTWO00:12:24:6 GRUDNIA 1938 ROK00:12:29:Ktokolwiek, gdzie jest dobra|chi�szczyzna na 48 ulicy?00:12:32:Mam lunch z tym idiot�|od wynajmu domu.00:12:35:- Sam, Mike Enslin dzwoni z Los Angeles.|- Odbior� tam.00:12:39:- Clay, masz chwil� dla Enslina? Powiedz tak.|- Tak!00:12:42:Ten go�� robi si�|coraz bardziej niezale�ny,00:12:44:wi�c zachowaj si�y,|jak zechce za�o�y� w�asny interes.00:12:47:- Mike!|/- Cze��, Sam.00:12:48:Przeczyta�em kilka pierwszych rozdzia��w.00:12:50:Straszne g�wno,|nie mog�em zasn�� przez tydzie�.00:12:52:/�wietnie.|/Zaj��e� si� tym?00:12:54:Uwierz, �e tak.|Mam przy sobie �wietnego prawnika.00:12:57:Mike, to Clay.|Clay, to Mike.00:12:58:/- Cze��, Clay.|- Mike.00:12:59:M�w szybko,|bo bierze $400 za godzin�.00:13:02:- Clay, co wiesz o hotelu "Delfin"?|- Tak, "Delfin", wrz�d na dupie Lexington.00:13:07:Dw�jka w cenie jedynki, tak?00:13:09:Spodoba ci si� to,|co ma dla ciebie Clay.00:13:12:Pogrzeba� i znalaz� dla ciebie, usi�d�...00:13:14:federalne prawo cywilne.00:13:16:Tak, jakby kto� ci� dyskryminowa�.00:13:18:Tak robi� biali...00:13:20:Ale prawo to prawo.|Co nie, Clay?00:13:22:M�wi ono, �e je�li pok�j nie|jest zaj�ty, musz� ci go da�.00:13:25:Powa�nie?|/- Kierownik b�dzie pr�bowa� si� broni�,00:13:28:/ale zrobi to.|Dasz sobie rad�.00:13:29:Zatem, Mike, zarezerwujemy pok�j,|a je�li odm�wi�00:13:32:wytoczymy im proces.00:13:34:/- Wi�c wszystko za�atwione.|- Dzi�ki, Clay.00:13:36:/Cze��, Clay.00:13:38:Tak, Mike...00:13:43:Bardziej osobista uwaga...00:13:44:- Jeste� pewien, �e chcesz tu przyjecha�?|- Tak, oczywi�cie, zrobi� sa�atk�00:13:48:i napisz� ostatni rozdzia� ksi��ki.00:13:49:Znam procedur�.|Chodzi mi o to, �e to Nowy Jork...00:13:54:Po tym wszystkim,|/na pewno chcesz przez to przej��?00:13:57:- B�d� szybki.|- Zadzwonisz do Lily?00:14:00:Nie... Nie chc� si� narzuca�.00:14:03:Wejd� i wyjd�...|Nikomu nie stanie si� krzywda.00:14:08:To tylko robota.00:14:21:Jeste�my.|Hotel "Delfin".00:14:48:Panie wybacz�.00:15:04:- Dzi�kujemy bardzo.|- Dzi�kuj�.00:15:05:- Witam pana w "Delfinie". Melduje si� pan?|- Mike Enslin. Jedna noc.00:15:10:Jak to literujemy?00:15:13:E-N-S-L-I-N.00:15:16:POWIADOMI� KIEROWNIKA PRZED|ZAMELDOWANIEM GO�CIA00:15:22:- Zechce pan chwil� zaczeka�?|- Pewnie.00:15:28:Panie Dampsey, Mike Enslin|w�a�nie si� zameldowuje.00:15:31:- Gdzie jest?|- Przy moim biurku.00:15:35:W porz�dku, Marie,|zajm� si� nim.00:15:43:Jeszcze chwila,|panie Enslin.00:15:50:Dobry wiecz�r panu.|Pom�c panu z baga�em?00:15:52:- Nie.|- W porz�dku.00:15:57:Panie Enslin.|Jestem Gerald Olin.00:16:00:Kierownik hotelu "Delfin".|Czy jest cokolwiek, co mog� dla pana zrobi�?00:16:05:Zarezerwowanie kolacji,|bilety do teatru, na mecz Knicks�w?00:16:08:Cokolwiek. Prosz� tylko powiedzie�.|Jestem do pana us�ug.00:16:11:Wystarczy, �e dostan� klucz do 1408|i ma mnie pan z g�owy.00:16:14:Umie�cimy pana|w ekskluzywnym apartamencie.00:16:18:- Pok�j 1408, prosz�.|- Nieust�pliwy.00:16:23:Czy zechce pan p�j�� ze mn� do biura,|porozmawia� na osobno�ci?00:16:28:- Pewnie.|- �wietnie.00:16:34:Prosz� wej�� i si� rozgo�ci�.00:16:39:- 1408 jest pokojem dla pal�cych?|- W rzeczy samej, jest.00:16:44:Jedno zmartwienie mniej|podczas nocnego czuwania.00:16:46:- Pocz�stuje si� pan cygarem?|- Nie, dzi�kuj�, nie pal�.00:16:51:A, to... Tak.|To na wypadek wybuchu wojny nuklearnej.00:16:55:Rzuci�em wiele lat temu.|To stary nawyk, cz�ciowo przes�d.00:16:58:Pisarskie sprawy.00:17:00:Ale pije pan, prawda?00:17:01:Oczywi�cie, powiedzia�em w�a�nie,|�e jestem pisarzem.00:17:05:Z 1939.|Wyborny.00:17:08:Kosztuje $800 za butelk�,|je�li si� go znajdzie.00:17:11:Doceniam starania,|ale zamierzam zosta� w tym pokoju.00:17:15:- Na jak d�ugo?|- Na jak d�ugo?00:17:18:Przewa�nie na noc.00:17:21:Nikt nigdy nie wytrzyma�|w nim d�u�ej ni� godzin�.00:17:26:Jezu, cz�owieku!00:17:27:Musisz ogoli� brwi|i przefarbowa� w�osy na z�oto,00:17:28:je�li chcesz mi sprzeda�|te pierdoliny,00:17:31:albo strasz nimi dzieciaki.00:17:32:Czemu pan ze mnie drwi,|podczas gdy ja szczerze chc� panu pom�c...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]