1319, Big Pack Books txt, 1-5000
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nauki pomocniczehistoriii oJ�zef Szyma�skiNauki pomocniczehistoriiWydanie nowe przejrzane i zmienioneWydawnictwo Naukowe PWNWARSZAWA 2001Podr�cznik dla student�w historii, a tak�e archiwistyki, historii sztuki, archeologii i bibliotekoznawstwaProjekt ok�adki i stron tytu�owych Karolina LijklemaRedaktorzyW�odzimierz Barbasiewicz, Aleksandra BelerskaRedaktor techniczny Maria CzekajTytu� dotowany przez Ministerstwo Edukacji NarodowejCopyright � byWydawnictwo Naukowe PWN SAWarszawa 2001ISBN 83-01-13592-1Wydawnictwo Naukowe PWN SA 00-251 Warszawa, ul. Miodowa 10 tel.: 6954321, e-mail: pwn@pwn.com.pl http://www.pwn.com.plOD AUTORAHoc opus ortatur saepius ut aspiciaturMija niespe�na dwadzie�cia lat od ukazania si� poprzedniego wydania podr�cznika. Autor zwleka� z nowym wydaniem, mniemaj�c, �e kolejne pokolenie uczonych winno dostarczy� now� wersj� wiedzy w zakresie nauk pomocniczych historii. Tak si� nie sta�o, bo i kszta�t metodologiczny i zadania tej warstwy nauki historycznej nie uleg�y zasadniczym przewarto�ciowaniom. Nadal skutecznie s�u�� budowie krytycznego warsztatu historyka, nadal dostarczaj� kryteri�w prawdziwo�ci informacji zawartych w �r�dle, nadal u�atwiaj� zrozumienie kontekstu historycznego lub, jak kto woli, kultury codziennego �ycia w przesz�o�ci. Innymi s�owy, meandry przemian metodologicznych historiografii, o�ywiaj�cych j� w ostatnich dziesi�cioleciach, wykaza�y, �e nie ma dobrych bada� historycznych bez dobrej znajomo�ci nauk pomocniczych historii. Oto przyczyny, kt�re tworzy�y przes�anki decyzji o nowym wydaniu podr�cznika.Zawarto�� wypracowana w poprzednich wydaniach nie zosta�a pomniejszona lub odrzucona. Wprowadzono nieodzowne korekty, nowe osi�gni�cia tam, gdzie to wydawa�o si� wskazane, zaktualizowano informacj� bibliograficzn�. Nie pomniejszono stanu posiadania, skoro zainteresowanie podr�cznikiem przez dwa dziesi�ciolecia nie mala�o, przeciwnie stawa� si� ksi��k� niezbywaln�. Dzi� by� mo�e rola jego b�dzie ros�a, jak mo�na si� spodziewa�, obserwuj�c nowe programy szkolne i nowe podr�czniki. Doceni�y one rol� �r�d�a historycznego w nauczaniu i tym samym nauczyciel b�dzie musia� coraz rzetelniej korzysta� z warsztatu historycznego.Nauki pomocnicze historii g��wnie koncentruj� si� wok� problematyki �r�d�oznawczej. W dydaktyce uniwersyteckiej zatem musz� si� skupia� nie tylko na szczeg�ach, bez kt�rych trudno sobie wyobrazi� �r�d�oznawstwo, ile na kszta�cie metodycznych zabieg�w wok� konkretnego �r�d�a. W ten spos�b istnieje szansa na gruntowne wprowadzenie studenta w ten kr�g umiej�tno�ci. To uzasadnia potrzeb� doboru i wyboru materii dydaktycznej, podr�cznik za�winien dostarcza� j� mo�liwie w szerokim zakresie, umo�liwiaj�c racjonalny dob�r wiedzy. St�d decyzja o tre�ci podr�cznika, a zw�aszcza za��czonej do� informacji bibliograficznej. Wiele lat do�wiadczenia dydaktycznego podr�cznika (pierwsze wydanie w 1968 r.) zdaje si� uzasadnia� tak� decyzj�. Je�li za� nadal b�dzie pe�ni� tak� rol�, to b�dzie najwa�niejsze osi�gni�cie zar�wno autora, jak i wydawcy.Lublin, 28 maja 2001 r.WPROWADZENIE1. Wiadomo�ci wst�pne1.1. Charakter nauk pomocniczych historii1.1.1. Poj�cie historii jako nauki jest przedmiotem zainteresowania metodologii historii. St�d jedynie dla przypomnienia kilka szczeg��w. Zagadnienie definicji historii jako nauki mo�e by� rozpatrywane co najmniej z dw�ch punkt�w widzenia: przedmiotu i metody bada� historycznych. Na og� panuje zgoda co do rozumienia historii jako przedmiotu bada�, chocia� r�nice terminologiczne mog� prowadzi� do daleko id�cej rozbie�no�ci zda�. Stwierdzaj�c bowiem najog�lniej, i� historia jest to nauka o dziejach, a wi�c0 tym, co si� dzia�o, co ju� jest przesz�o�ci�, bynajmniej nie u�ci�lamy przedmiotu bada� historycznych. St�d r�wnie cz�sto mo�na spotka� twierdzenie, i� przedmiotem bada� historycznych jest cz�owiek � sprawca historii, ale tak�e grupa spo�eczna, a wi�c zorganizowana pewna liczba ludzi, b�d�cych r�wnie� sprawcami historii. Wolno zatem z owych propozycji wyci�gn�� chyba jeden wniosek, i� przedmiotem bada� historycznych s� dzieje i cz�owiek � podmiot owych dziej�w. Innymi s�owy definicja historii jako nauki nie mo�e si� obej�� bez poj�cia cz�owieka, spo�ecze�stwa i przesz�o�ci. Metody bada� historycznych sprowadzaj� si� do pytania o cele historii jako nauki. W szukaniu odpowiedzi na to pytanie mo�na obserwowa� daleko id�ce r�nice. Z uwagi na nasze potrzeby poprzestaniemy na stwierdzeniu, i� celem badania historii jest ustalenie fakt�w procesu dziejowego, ��czenie ich1 wyprowadzanie prawid�owo�ci ich rozwoju, czyli ustalenie praw rozwoju spo�ecznego, sk�adaj�cego si� na proces historyczny.1.1.2. Poj�cie nauk pomocniczych historii r�nie jest okre�lane w historiografii. W Polsce po raz pierwszy okre�li� je w 1814 r. Walenty Skoroch�d Majewski, jako �umiej�tno�� rozpoznawania i oceniania dyplomat�w" (chodzi�o mu o dyplomatyk�). Takie rozumienie nauk pomocniczych historii by�o przeniesieniem na grunt polski pogl�d�w Johanna Christopha Gatterera. Owa zasada discemere vera acfalsa by�a punktem wyj�cia definicji nauk pomocniczych niemal do naszych czas�w. Ju� jednak Joachim Lelewel w roku 1822 m�wi�c, �e ich zadaniem jest poznanie (zrozumienie) �r�d�a, zdawa� si� pojmowa� ichcele o wiele szerzej. Sam termin nauki pomocnicze historii wprowadzi� dopiero Theodor Sickel (1826-1908 r.), mimo i� teoretyczne rozwa�ania nad nimi by�y w tym czasie ju� zaawansowane. W Polsce bodaj najwcze�niej podj�� pr�b� definicji W�adys�aw Semkowicz (1933 r.), kt�ry rozr�ni� ju� w�wczas nauki pomocnicze w �cis�ym tego s�owa znaczeniu, czyli te, kt�re pozostaj� w bezpo�rednim zwi�zku z metod� badania historycznego, oraz posi�kuj�ce, czyli te, kt�re historykowi s� niezb�dne do rozumienia �r�d�a. Przedmiotem nauk pomocniczych wed�ug Semkowicza �s� �r�d�a pisane lub wyryte na rozmaitym materiale". Semkowicz u�ci�li� swoje twierdzenie w 1951 r., wyja�niaj�c, i� �nauki posi�kuj�ce, to samoistne ga��zie nauk, z kt�rych metod i wynik�w bada� korzysta historyk dla swych cel�w", nauki pomocnicze historii za� to te nauki, kt�re �s�u�� historykowi jako niezb�dne przy odczytaniu, zrozumieniu, okre�leniu czasu i miejsca zdarze�, tudzie� przy krytycznej ocenie �r�d�a historycznego". W ostatecznym rozrachunku o przynale�no�ci danej nauki do jednej lub drugiej grupy ma decydowa� wzgl�d praktyczny, a mianowicie przydatno�� w warsztacie historyka.Zdaniem Aleksandra Gieysztora (1948 r.) nauki pomocnicze historii maj� dwa oblicza: �jedno dawniejsze, wyznacza im miejsce w pierwszym etapie pracy historyka, przy zbieraniu, opisywaniu i systematyzacji �r�de�, pouczaj�c zarazem o umiej�tno�ci wyczerpywania materia�u historycznego. Drugiego oblicza nabra�y one wraz z rozwojem specjalizacji historiograficznej, przeradzaj�c si� ka�de z osobna w nauk� humanistyczn� z w�asnym okre�lonym przedmiotem bada�". Przedmiotem nauk pomocniczych jest obr�bka �r�d�a, w rozumieniu proponowanym ju� przez Lelewela. Innymi s�owy Gieysztor zdaje si� traktowa� wszystkie nauki, pos�uguj�ce si� metod� historyczn� do osi�gni�cia w�asnych cel�w, za nauki pomocnicze historii, ale tylko w�wczas, gdy mog� one pos�u�y� historykowi do zrozumienia �r�d�a. W jego poj�ciu nauki, kt�re Semkowicz nazywa posi�kuj�cymi, �dostarczaj� stosunkowo najwi�kszej liczby zda� protokolarnych dla wszelkich uog�lnie� historycznych, pe�ni�c tym samym nadal rol� pomocnicz�".1.1.3. Jak wida� z powy�szego przegl�du, wahania mo�na odnotowa� zar�wno w okre�leniu nauk pomocniczych, jak te� ich przedmiotu i cel�w. Jest to zjawisko obserwowane nie tylko w polskiej historiografii, kt�ra w tym zakresie jest wiernym odbiciem waha� historiografii w og�le (np. Robert Delort obok nauk pomocniczych � sciences auxiliaires � wyr�ni� nauki wsp�pracuj�ce � collabotrices albo complementaires � uzupe�niaj�ce, oczywi�cie badania historyczne). W�tpliwo�ci zdaj� si� rodzi� z dw�ch powod�w. Pierwszy to rozszerzanie bada� historycznych na coraz to nowe zagadnienia i coraz nowe okresy chronologiczne. Powoduje to konieczno�� w��czania innych nauk do warsztatu historycznego, co ma umo�liwi� zrozumienie �r�de�. Dla przyk�adu � nie mo�na zrozumie� przemian w rolnictwie w wyniku mechanizacji pracy, je�li nie dysponuje si� podstawowym zasobem wiedzy w zakresie mechaniki. Zatem mechanika, a �ci�lej m�wi�c jej historia, w stosunku do bada� historycznych spe�nia funkcje posi�kuj�ce. Czy jednak przez sam ten8fakt staje si� nauk� pomocnicz� historii? Tym samym zasobem wiedzy musi przecie� dysponowa� konstruktor nowoczesnej maszyny. Dla ustalenia potencja�u wojennego pa�stwa z XV w. wa�n� rol� odgrywa poznanie stosunk�w demograficznych. Zatem historyk pos�u�y si� tymi samymi metodami (w ich istocie, niekoniecznie w szczeg�ach), kt�rymi pos�uguje si� planista opracowuj�cy perspektywiczny plan zatrudnienia w najbli�szych latach.Z drugiej strony obserwowany rozw�j metodyki krytyki historycznej r�wnie� zdaje si� nie wp�ywa� korzystnie na pr�by okre�lenia, czym s� nauki pomocnicze. Przytoczone bowiem definicje zdaj� si� sugerowa�, i� nauki pomocnicze historii interesuje etap krytyki erudycyjnej (zewn�trznej), ale tak�e etap krytyki wewn�trznej (hermeneutyka). Tutaj metodolog od razu zg�osi w�tpliwo��, czy istotnie w zakresie hermeneutyki nauki pomocnicze s� w stanie rozwi�za� wszystkie problemy, a nawet, czy s� w tym zakresie kompetentne (tak post�pi� i dodajmy od razu, s�usznie � Jerzy Topolski). Dla metodologa nie b�dzie r�wnie� w�tpliwo�ci, i� nauki pomocnicze powinny zaspokoi� wszystkie lub niemal wszystkie potrzeby w zakresie heurystyki.Ta sytuacja sprawia, i� nie wszystkie tzw. nauki pomocnicze historii s� w �cis�ym tego s�owa znaczeniu naukami. B�dziemy tutaj mieli niejednokrotnie do czynienia tylko z metodami, rzadziej dla �redniowiecza, cz�ciej dla czas�w nowo�ytnych i najnowszych. Tak np. zg�oszono w�tpliwo��, czy gene...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]