1311, Big Pack Books txt, 1-5000
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jerzy JankowskiNieromantyczni romantycy(c) Copyright by Toporze�,Wroc�aw 1997ISBN 83-85559-24-8Romantyzm i romantycyTytu� niniejszej ksi��ki, wbrew oczywistym pozorom, nie stanowi �adnej literackiej prowokacji, a pytanie, czy romantycy mogli by� nieromantyczni, nie jest wcale pozbawione sensu. Pozorn� absurdalno�� tego pytania sugeruje literacki stereotyp, kt�ry do dnia dzisiejszego ukrywa przed nami rzeczywisty obraz tej epoki. W �wiadomo�ci spo�ecznej zakorzeni�o si� bowiem przekonanie, �e romantyzm, kt�ry zrywa� z racjonalizmem i preferowa� irracjonaln� sfer� uczu�, by� marzycielski, sentymentalny, uduchowiony i platoniczny. �r�d�a tego stereotypu le�� oczywi�cie w sile artystycznej kreacji, gdy� nadzwyczaj sugestywna fikcja literacka przes�oni�a ca�kowicie romantyczn� rzeczywisto��. Romantyzm sta� si� w ten spos�b epok� Werter�w, Gustaw�w, Kordian�w i Childe Harold�w traktowanych jako literackie uciele�nienie pogl�d�w uduchowionych wieszcz�w. Zapomniano niestety o tym, �e literatura i �ycie biegn� zupe�nie innymi torami, a w romantyzmie antynomia pomi�dzy nimi by�a wi�ksza ni� kiedykolwiek.Krytyka literacka, kt�ra uto�samia�a romantycznych bohater�w i romantycznych tw�rc�w, nie zwraca�a uwagi na to, i� posiadali oni zupe�nie odmienny rodow�d. Bohaterowie brali sw�j pocz�tek z o�wieceniowego sentymentalizmu, tw�rcy byli natomiast w prostej linii kontynuatorami liberty�skich czas�w Regencji.Funkcjonuj�cy do dzisiaj stereotyp t� oczywist� prawd� najcz�ciej jednak pomija. Dziewi�tnastowieczna tradycja literacka zakorzeni�a bowiem w spo�ecze�stwie zupe�nie fa�szywe uj�cie romantycznej obyczajowo�ci. Jak dot�d nikt nie wykaza� bezzasadno�ci twierdzenia, �e "idealizm prawdziwy w stosunku do kobiety, �r�d lepszej cz�stki m�odzie�y, stworzy�o zaranie dziewi�tnastego stulecia... Idealizm ich nie by� teoretyczny, przeciwnie, wywiera� bezpo�rednio wp�yw na ich �yciu ca�em, a do uczucia mi�o�ci dla kobiety wprowadzi� pierwiastek platoniczny. I oto na czole niewie�cim spocz�� nimb czci, dot�d nieznanej, duch m�czyzny, zapanowawszy nad zmys�ami, stan�� w zachwycie przed duchem kobiety i wyrzek� s�owo g��bokiej a podnios�ej mi�o�ci, kt�ra wspar�a si� na silnym ramieniu prawa moralnego. Niezawodnie zmys�y igra�y w m�odych cia�ach, krew w nich kipia�a, ale ponad pop�dami cielesnymi zapanowa�a pot�ga ducha. Jeden to z najpi�kniejszych obraz�w tryumfu ducha nad materi�".Zapomniano, �e "tryumf ducha nad materi�" wyrasta� wy��cznie z literatury i z prawdziwym �yciem nie mia� na og� nic wsp�lnego. Romantyczny werteryzm, ze swoj� uczuciowo�ci�, pesymistycznym poczuciem bezcelowo�ci istnienia i widzeniem �wiata przez pryzmat marze� i poezji, by� tylko literackim szablonem, odstaj�cym zupe�nie od rzeczywisto�ci. Rzeczywisto�� wygl�da�a w istocie zgo�a inaczej. W �yciu romantyk�w nie by�o na og� platonicznego marzycielstwa. Traktowali je w spos�b nadzwyczaj komercjalny, podporz�dkowuj�c tej komercjalizacji w�asne uczucia.Zastanawiaj�ce jest jednak, dlaczego fa�szywy, dziewi�tnastowieczny stereotyp my�lenia powielany jest jeszcze wsp�cze�nie. Dzia�a tu prawdopodobnie si�a historycznej inercji, wed�ug kt�rej to, co jest zakorzenione w tradycji, uwa�a� nale�y za poprawne i s�uszne. Utwory literackie romantyk�w, wbrew zdrowemu rozs�dkowi, traktuje si� zatem nadal jako romantyczn� autobiografi�, nie dostrzegaj�c oczywistej prawdy, �e autobiografia ta mia�a charakter wy��cznie symboliczny. U�ycza�a ona bohaterom imion i rys�w charakteru, ale ich moralne konflikty rozstrzyga�a tak, jak wymaga� tego artystyczny szablon. Kiedy zatem romantyczny bohater po�wi�ca� si� dla ukochanej kobiety i darzy� j� platoniczn� mi�o�ci�, nie znaczy�o to oczywi�cie, i� reprezentowa� on pogl�dy artysty. Romantyczni tw�rcy, w odr�nieniu od wymy�lonych przez siebie postaci, nie uznawali bowiem czystej mi�o�ci, a kobiet� traktowali niestety wy��cznie instrumentalnie.W tradycyjnym uj�ciu romantyzm jest zatem z pewno�ci� epok� zafa�szowan�, epok�, na kt�rej ci��y pierworodny grzech literatury. W pierwszej po�owie XIX wieku nie istnia�y kochane platonicznie westalki, a powo�ywanie si� na przyk�ad pi�knej Julii R�camier, kt�r� uwielbiali Byron, Chateaubriand, Constant, August Pruski i cesarz Napoleon, a kt�ra a� do swojej �mierci zachowa�a dziewictwo, jest ca�kowicie chybione. Niewzruszona cnota Julii mia�a bowiem pod�o�e czysto anatomiczne, gdy� cierpia�a ona na to samo schorzenie, kt�re uniemo�liwi�o zam��p�j�cie kr�lowej angielskiej El�biecie Tudor.Pisanie o mi�o�ci romantycznej, "kt�ra by�a przeciwstawieniem hedonistycznej mi�o�ci wieku O�wiecenia, szukaj�cej szcz�cia w pozbawionym z�udze� erotycznym kompromisie", jest oczywistym nieporozumieniem. Mi�o�� ta, je�li rozpatrywa� j� w kategoriach �ycia artysty, nie by�a bynajmniej zaprzeczeniem o�wieceniowego hedonizmu. By�a mi�o�ci� czysto zmys�ow�, cz�sto nawet zmys�owo liberty�sk�. Romantycy uprawiali j� w spos�b przypominaj�cy epok� galanterii, chocia� niew�tpliwie istnia�y tu, do�� istotne r�nice. Seksualna gra towarzyska, dost�pna niegdy� wy��cznie sferom arystokratycznym, obj�a teraz szerokie kr�gi bogatego mieszcza�stwa, a przede wszystkim artyst�w, kt�rzy - niezale�nie od swojego pochodzenia - uzyskali w nowej epoce zupe�nie wyj�tkow� pozycj� spo�eczn�. Mi�o�� zmys�owa rozgrywa�a si� zatem na znacznie szerszej p�aszczy�nie ni� uprzednio, gdy� nie tylko arystokraci go�cili w ��kach powabnych mieszczanek i w�o�cianek, ale tak�e do ��ek arystokratek powszechny dost�p uzyskali uduchowieni kreatorzy romantyzmu. Nie zawsze byli w�r�d nich lordowie i hrabiowie typu George Byrona, Zygmunta Krasi�skiego, Alfreda de Vigny czy Alfreda Musseta. Najcz�ciej dziadowie i ojcowie artyst�w, zajmowali si� jeszcze rzemios�em lub handlem, a Jana Jakuba Rousseau, Niccol� Paganiniego, Honoriusza Balzaca, Ludwika van Beethovena czy Wiktora Hugo nobilitowa� wy��cznie talent. Demokratyczny charakter mi�o�ci romantycznej uosabiali tak�e tw�rcy pochodzenia �ydowskiego, tacy jak Henryk Heine, Feliks Mendelssohn, Jakub Meyerbeer, Ryszard Wagner, Rachel F�lix, oraz miesza�cy rasowi typu Aleksandra Dumasa czy Aleksandra Puszkina.Artystami i artystkami romantycznymi nie gardzili te� przedstawiciele rod�w panuj�cych, a szczeg�lnie nuworyszowska dynastia Bonapartych i jej liczni kr�lewscy satelici. Zaistnia�a zatem zupe�nie nowa sytuacja, w kt�rej kochanki dowarto�ciowywa�y swoich kochank�w, a kochankowie kochanki. Warto�ciami za� by�y w�wczas nie tylko stanowiska, tytu�y arystokratyczne i zasoby finansowe, ale tak�e co�, co nazywano iskr� Bo��, czyli dusza artysty. T� ostatni� ceniono bardzo wysoko, poniewa� zapewnia�a ona miejsce w historii. �wiadomo�� tego by�a w�r�d artyst�w bardzo mocno zakorzeniona, gdy� Ludwik van Beethoven o�wiadczy� ksi�ciu Edwardowi Lichnowskiemu: "Jeste� tym czym jeste� z przypadku i z urodzenia, ja za� jestem sob� dzi�ki sobie samemu. Ksi���t by�o wielu i b�dzie ich jeszcze tysi�ce. Beethoven jest tylko jeden".Swojego miejsca w historii szczeg�lnie mocno poszukiwa�y niezbyt nale�ycie (w swym mniemaniu) oceniane i �yj�ce poniek�d na europejskim marginesie polskie i rosyjskie arystokratki. Kosmopolityczne i wynarodowione, pozowa�y na romantyczne muzy; rozwiedzione z m�em lub �yj�ce w nim w separacji, podr�owa�y bez celu po Europie, goszcz�c w swoich ��kach coraz to innych artyst�w. Delfina Potocka, Joanna Bobrowa, Lidia Nesselrode, Nadie�da Naryszkin, Maria Kalergis, Karolina Soba�ska, Olga Kisielow - to tylko niekt�re z nich. To one doprowadzi�y do tego, �e w romantyzmie powsta�a zadziwiaj�ca sie� po��cze� seksualnych, kt�ra spowinowaci�a ze sob� wszystkich tw�rc�w i arystokrat�w na ca�ym kontynencie. W wielu wypadkach arystokratkom pomaga�y w tym przedsi�wzi�ciu aktorki, gryzetki lub wytworne kurtyzany, dzi�ki czemu dziewi�tnastowieczne zwi�zki seksualne przyprawi� dzi� mog� o zawr�t g�owy. Mamy bowiem do czynienia z jedn�, wielk�, romantyczn� rodzin�. Oto przyk�ad tej seksualnej paj�czyny: Mary Wollstonecraft - Percy Shelley - Clare Clairmont - George Byron - Kalipso Polidroni - Aleksander Puszkin - Aleksandra Smirnowa - Micha� Lermontow - Anna Olenina - Aleksander Puszkin - Zinaida Wo�ko�ska - Adam Mickiewicz - Karolina Soba�ska - Teofil Gautier - Apolonia Sabatier - Karol Sainte-Beuve - Adela Foucher - Wiktor Hugo - Julia Drouet - James Pradier - Louise Arcet - Aleksander Dumas syn - Aim�e Descl�e - Aleksander Dumas ojciec - Lola Montez - Franciszek Liszt - Maria Duplessis - Aleksander Dumas syn - Sara Bernhardt - Ludwik Napoleon Bonaparte - Maria Kalergis - Alfred Musset - Rachel F�lix - V�ron - Ana�s Aubert - Aleksander Walewski - Rachel F�lix - Jules Janin - Maria Duplessis - Teofil Gautier - George Sand - August Cl�singer - Solange Dudevant - Fryderyk Chopin - Delfina Potocka - Zygmunt Krasi�ski - Joanna Bobrowa - Juliusz S�owacki - Maria Wodzi�ska - Fryderyk Chopin - George Sand - Karol Didier - Hortensja Allart - Franciszek Liszt - Ewelina Ha�ska - Honoriusz Balzac - Laura d'Abrant�s - Andoche Junot - Eliza Bonaparte - Niccol� Paganini - Paulina Bonaparte itd., itd.Nale�y pami�ta�, i� to romantyczne powinowactwo seksualne zag�szcza�o si� jeszcze bardziej, kiedy uwzgl�dni si� dodatkowe zwi�zki, zachodz�ce niejako w uk�adzie poprzecznym. Na przyk�ad Apolonia Sabatier by�a wsp�ln� kochank� Teofila Gautiera i Charles'a Baudelaire, Franciszek Liszt �y� z Mari� d'Agoult i Walentyn� Cressiat, �ona Aleksandra Walewskiego Maria Ricci by�a kochank� cesarza Ludwika Napoleona, Teofil Gautier, Wiktor Hugo i jego syn Karol romansowali jednocze�nie z pi�kn� Alicj� Oza, a Delfina Potocka z Karolem Augustem Flahaut i Hieronimem Bonaparte. C�rka Gautiera Julia go�ci�a w ��ku Wiktora Hugo i Ryszarda Wagnera, a Herminia de Sta�l - hrabiego Ludwika Narbonne, ksi�cia Karola Talleyranda i Beniamina Constanta. Przyk�ady mo�na mno�y�.Jest to zjawisko zupe�nie wyj�tkowe, nie spotykane w innych epokach z wyj�tkiem, by� mo�e, Renesansu. Renesansowy zasi�g powinowactwa by� jednak z...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]