1497, Big Pack Books txt, 1-5000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tytu: "Ostatni wadca piercienia"autor: KIRY J. YESKOVtytu oryginau: "Poslednij Kolcenosiec"przeoy: Ewa i Eugeniusz Dbscydrobna korekta: dunder@poczta.fm* * *Jestemy dzisiaj slabi, lecz na nasz znak czekajHordy rnorakie, co za Murem mieszkaj.Kiedymy, niewolnicy, w twarda pie si zbierzemy, Cho dzisiejszym swym losem si nie przejmujemy.Niewola nas nie smuci,Moe trwa nawet wiek, nie bdziemy si dsa,Lecz gdy zacznie dusi nas wstyd,My bdziemy na waszych mogiach plsa.R. Kippling* * *Nigdy jeszcze na polach walki nie zdarzyo si tak, by tak wielu, zawdziczao tak wiele, tak niewielu.W. Churchill* * *CZʌ PIERWSZABIADA ZWYCIʯONYMZoto - dla gospodyni, srebro za dla sugi,Miedziakami si pokryje wszelkie drobne dugi."Tak jest - powiedzia baron - do wojny si szykuj, A Zimne elazo nad wszystkim panuje!"R. Kippling* * *1Mordor, piaski Hutel-Har6 kwietnia 3019 roku Trzeciej EryCzy istnieje na wiecie pikniejszy widok ni zachd soca na pustyni, gdy, jakby wstydzc si swej jaskrawej poudniowej mocy, zaczyna pieci czowieka garciami barw o niewyobraalnej czystoci i delikatnoci! Szczeglnie pikne s niezliczone odcienie fioletw, w mgnieniu oka zmieniajcych szeregi diun w zaczarowane morze - uwaajcie, bycie nie przegapili tych kilku mgnie, bo nigdy ju si one nie powtrz... A ta chwila tu przed witem, gdy pierwszy bysk wiata przerywa w p taktu powcigliwy menuet ksiycowych cieni na woskowanym parkiecie wyschnitych jezior - albowiem owe bale na wieki ukryte s przed niewtajemniczonymi, ktrzy przedkadaj dzie nad noce... A nieodczna tragedia tego momentu, kiedy potga mroku zaczyna chyli si ku upadkowi i puszyste skupiska wieczornych gwiazdozbiorw niespodziewanie staj si ostrymi lodowymi okruchami - tymi samymi, ktre przed witem osid w postaci szronu na oksydowanym wirze zboczy wzgrz...Wanie w takiej bliskiej pnocy godzinie, po wewntrznej krawdzi pokrgego wirowanego parowu midzy niewysokimi diunami przemykay dwa szare cienie, a dzielca ich odlego bya wanie taka, jak przewidywa w podobnej sytuacji Regulamin Polowy. Co prawda, wiksz cz bagau - niezgodnie z regulaminem - nis nie zamykajcy, wyranie bdcy "gwnymi siami", a prowadzcy - "stra przednia", jednake byy ku temu wakie powody. Zamykajcy wyranie kula i zupenie straci siy; oblicze jego - szczupe, z odznaczajcym si orlim nosem, wyranie wiadczce o duej domieszce krwi umbarskiej - pokrywaa warstwa lepkiego potu. Prowadzcy za na oko by typowym orokuenem, przysadzisty, z szeroko rozstawionymi oczami - jednym sowem, tym wanie "orkiem", ktrym na Zachodzie matki strasz nieposuszne dzieci. Porusza si byskawicznymi zygzakami, a wszystkie jego ruchy byy bezgone, precyzyjne i oszczdne, jak u wyczuwajcego zdobycz drapienika. Swoj peleryn z futra bachtriana, niezmiennie utrzymujcego t sam temperatur - czy to w poudniowy skwar, czy to w zib przedwitu - odda towarzyszowi, sam pozostajc w zdobycznym, niezastpionym w lesie, ale zupenie nieprzydatnym tu, na pustyni, elfickim paszczu.Zreszt, nie chd martwi teraz orokuena: niczym zwierz wsuchujce si w nocn cisz krzywi si jak od blu zba za kadym razem, gdy dochodzi go zgrzyt wiru pod chwiejnie stpajcym towarzyszem. Oczywicie, natkn si na elficki patrol na rodku pustyni, to rzecz niemal nieprawdopodobna, a poza tym dla elfw wiato gwiazd w ogle nie liczy si jako wiato - musz widzie przynajmniej ksiyc. Jednake kapral Cerleg, dowdca plutonu zwiadu w puku jegrw Kirith Ungol, w takich sprawach nigdy nie zdawa si na "jako to bdzie" i nieustannie powtarza: "Pamitajcie, chopcy: Regulamin Polowy, to taka ksika, gdzie kady przecinek jest przesiknity krwi tych przemdrzakw, ktrzy chcieli postpowa po swojemu". Dlatego zapewne, przez trzy lata wojny straci tylko dwch onierzy i z liczby tej by bardziej w duchu dumny ni z Medalu Oka, otrzymanego ubiegej wiosny z rk dowodzcego Armi Poudnie. Rwnie teraz - u siebie w domu, w Mordorze - zachowywa si tak, jakby nadal odbywa gboki rajd po rwninach Rohanu. Zreszt, jaki to teraz dom...Z tyu doszed go nowy dwik - ni to jk, ni to westchnienie. Cerleg odwrci si, obliczy dystans i, byskawicznie zrzuciwszy z ramion wr z manelami (ani jedna sprzczka przy tym nie brzkna), zdy dobiec do swego towarzysza. Ten, przegrywajc walk z omdleniem, wolno osuwa si na ziemi. Straci przytomno, gdy tylko kapral podchwyci go pod pachy. Klnc w duchu na czym wiat stoi, zwiadowca wrci do swego bagau po manierk. To ci partner, eby to dunder... Ani z niego si mia, ani go aowa...- Prosz si napi, panie. Znowu gorzej?Wystarczyo, by lecy wypi kilka ykw, a cae jego ciao odpowiedziao koszmarnym atakiem torsji.- Prosz wybaczy, kapralu - wymamrota. - Szkoda tego pynu.- Prosz tak nie myle: do podziemnego zbiornika wody zostao niewiele. Jak pan, konsyliarzu polowy, nazwa ongi t wod? Takie mieszne sowo...- Adiabatyczna.- Czowiek uczy si przez cae ycie. No dobrze, z wod nie stoimy tak le. Znowu nie czuje pan nogi?- Obawiam si, e tak. Wiecie co, kapralu... Niech mnie pan tu zostawi i sam pjdzie do swego koczowiska - chyba mwilicie, e to niedaleko, jakie pitnacie mil. Potem wrcicie po mnie. Przecie jeli natkniemy si na elfw to obaj zginiemy za funt kakw. Ze mnie teraz taki wojak, jak... sami rozumiecie...Cerleg jaki czas zastanawia si, odruchowo krelc palcem na powierzchni piasku znaczki Oka. Potem zdecydowanym ruchem wyrwna piasek i podnis si.- Rozoymy tu biwak. Pod t wydm. Tam, jak mi si wydaje, grunt jest bardziej zwarty. Dojdzie pan sam, czy pomc?- Prosz posucha, kapralu...- Doktorze, prosz o cisz! Pan jest - prosz mi wybaczy - jak mae dziecko: jestem spokojniejszy, gdy mam pana na oku. Trafi pan w apy elfw i po kwadransie wycign z pana wszystko: skad grupy, kierunek marszu i ca reszt. A ja za bardzo kocham wasn skr... No to jak? Przejdzie pan te sto pidziesit krokw?Wlk si we wskazanym kierunku, czujc, jak noga przy kadym kroku wypenia si roztopionym oowiem. Pod sam ju wydm znowu straci przytomno i nie widzia ju jak zwiadowca, starannie zatarszy lady torsji i odciski stp, szybko niczym kret ryje w piaszczystym zboczu kryjwk na dzie. Potem przejanio mu si przed oczami. Zorientowa si, e kapral ostronie prowadzi go do nory wyoonej tkanin. "Czy moe, askawco, wygrzebie si pan z niemocy za kilka dni?"Nad pustyni tymczasem wzeszedl ohydnej barwy ksiyc - jakby opi si ropy p na p z krwi. Teraz, by obejrze nog wiata byo a za duo. Rana sama w sobie bya bzdurna, ale nijak nie chciaa si zasklepi i co rusz zaczynaa krwawi: elficka strzaa, jak zwykle, okazaa si zatruta. Tego straszliwego dnia lekarz zuy cay zapas odtrutki dla swych ciko rannych, majc nadziej, e moe si uda. Nie udao si. W gstwinie lenej, o kilka mil na pnocny wschd od przeprawy pod Cytadel Gwiazd, Cerleg wykopa dla niego jam pod powalonym dbem, i przez pi dni i pi nocy ranny lea tam, czepiajc si skostniaymi palcami ycia jak krawdzi oblodzonego karnisza. Szstego dnia wynurzy si z purpurowego wiru nieznonego blu i, ykajc gorzk, mierdzc jakimi odczynnikami wod z Imlad Morgul - do innej nie mona byo dotrze - sucha relacji kaprala. Resztki Armii Poudnie, zablokowane w wwozie Morgul, skapituloway, i elfy z Gondorczykami popdziy ich gdzie za Anduin. Jego polowy lazaret za wraz ze wszystkimi rannymi rozdepta na kasz rozjuszony mumak z rozbitego haradzkiego korpusu. Wygldao, e nie ma ju na co czeka - trzeba przedziera si do domu, do Mordoru.Ruszyli dziewitej nocy, gdy tylko zdoa si poruszy. Zwiadowca wybra drog przez przecz Kirith Ungol, poniewa przewidywa, e po trakcie wiodcym przez Ithilien nawet mysz w obecnej chwili si nie przemknie. Najgorsze byo to, e nie udao mu si okreli, co waciwie go zatruwa, i to kto - specjalista od trucizn! Sadzc po symptomach, musiao to by co nowego, co z ostatnich elfickich bada. Zreszt, apteczka i tak bya prawie pusta. Czwartego dnia niemoc wrcia i to w najmniej odpowiednim momencie: gdy przemykali obok wieo odbudowanego obozu Zachodnich sojusznikw u podna Minas Morgul. Trzy doby przyszo im ukrywa si w tamtejszych zowrogich ruinach, a trzeciego wieczora zdziwiony kapral wyszepta mu na ucho: "Ale wa siwiejesz!" Zreszt, winne temu byy nie pilnujce ruin upiory, a cakiem realna szubienica postawiona przez zwycizcw na poboczu traktu, jakie dwadziecia jardw od ich kryjwki. Sze trupw w postrzpionych mordorskich mundurach zebrao na uczt cae krucze stado, a duy szyld za porednictwem wykaligrafowanych elfickich runw powiadamia, e s to "wojenni przestpcy".Obecny atak by trzecim z kolei. Czujc wszechogarniajce dreszcze, wpez do wysanej tkanin nory i znowu pomyla: jak si teraz czuje Cerleg w samej elfickiej szmatce?Ten po chwili bezgonie pojawi si w schronie. Cichutko zabulgotaa woda w jednej z przyniesionych manierek, potem osypa si z "sufitu" piasek, co oznaczao e orokuen maskowa z zewntrz otwr wejciowy. Wystarczyo, by jak dziecko przytuli si do jego wielkich plecw, a zimno, bl i strach zaczy niespodziewanie wypywa z niego i nie wiadomo skd pojawia si pewno, e kryzys min. "Teraz musz si tylko wyspa, i wtedy przestan by dla Cerlega ciarem... tylko musz si wyspa..."- Haladdinie! Hej, Haladdinie!"Kto mnie woa? Jak si znalazem w Barad-Dur? Nie rozumiem... Dobrze, niech bdzie Barad-Dur".* * *2P setki mil na wschd od wulkanu Orodruina, tam, gdzie lekkomylne gadatliwe strumienie rodzce si pod lodowcami Gr Popielnych staj si rozsdnymi i stateczny... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • legator.pev.pl