1543, Big Pack Books txt, 1-5000
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Publikacja wydana z okazji 120-leciaruchu spo�ecznego nies�ysz�cych na ziemiach polskich oraz 50-leciaPolskiego Zwi�zku G�uchychWydawca:Zarz�d G��wny Polskiego Zwi�zku G�uchychWarszawa, ul.Podwale 23Spis tre�ciS�owo wst�pne............................................... 41. Pocz�tki ruchu spo�ecznego g�uchoniemych (1876-1918)..... 9Geneza powstawania stowarzysze� g�uchoniemych.............. 9Pierwsze stowarzyszenia i ich dzia�alno��.................. 172. Stowarzyszenia g�uchoniemych w II Rzeczypospolitej....... 25Rozw�j stowarzysze� g�uchoniemych.......................... 25Polski Zwi�zek Towarzystw G�uchoniemych.................... 39Sport - kluby i Polski Zwi�zek Sportowy G�uchoniemych ...... 49Towarzystwo Opieki nad G�uchoniemymi i inne organizacje.... 623. II wojna �wiatowa i pierwsze lata powojenne (1939-1946).. 66Dzia�alno�� stowarzysze� g�uchoniemych w okresie II wojny�wiatowej ................................................. 66Udzia� nies�ysz�cych w Powstaniu Warszawskim w 1944 r...... 72Okres powojenny i tendencje zjednoczeniowe................. 774. Alfabetyczny wykaz stowarzysze� g�uchoniemych............ 815. Osoby zas�u�one dla ruchu spo�ecznego nies�ysz�cych...... 936. Literatura............................................... 1007. Summary (streszczenie w j�zyku angielskim)............... 104S�owo wst�pneKilkaset tysi�cy os�b w Polsce ma uszkodzony s�uch w stopniu utrudniaj�cym normaln� egzystencj�. W tej liczbie ok. 50 tysi�cy to osoby z uszkodzeniem s�uchu znacznym i g��bokim, dla kt�rych podstawowym �rodkiem porozumiewania si� sta� si� j�zyk migowy. J�zyk ten sta� si� znacz�cym czynnikiem wi���cym ze sob� osoby nies�ysz�ce, czynnikiem, kt�ry na przestrzeni lat spowodowa�, �e ta grupa �rodowiskowa sta�a si� mniejszo�ci� j�zykow�, nie tylko ucz�c� si� w wyodr�bnionych szko�ach, ale r�wnie� w ramach tej grupy zawieraj�ca zwi�zki ma��e�skie, prowadz�ca �ycie towarzyskie itp. Odr�bno�� j�zykowa sta�a si� przyczyn� powstawania tak�e w�asnej kultury tego �rodowiska, kt�rej przejawy obserwowano na przestrzeni lat w wielu krajach �wiata w r�norodnych formach, tak�e tw�rczo�ci literackiej iartystycznej. O�ywienie przejaw�w kultury g�uchych obserwuje si� obecnie na ca�ym �wiecie, chocia� by� mo�e najwyra�niej w USA, Francji i krajach skandynawskich. Dostrzegamy je w dziedzinie pantomimy, teatru migowego, ta�ca, ma�ych form scenicznych przedstawianych w j�zykach migowych a tak�e w wytworach artystycznych w dziedzinie malarstwa, rze�by itp. Znanym na �wiecie, a tak�e i w Polsce przyk�adem prezentacji kultury nies�ysz�cych by� film "Dzieci Gorszego Boga" i b�d�ca jego pierwowzorem ameryka�ska sztuka "Dzieci Mniejszego Boga" wystawiana tak�e w Warszawie na scenie Teatru Ateneum w sezonie 1991/92. Sztuka zosta�a napisana dla nies�ysz�cej ameryka�skiej aktorki Phyllis Frelich, w filmie g��wn� rol� gra�a nies�ysz�ca Marlee Matlin, kt�ra za t� kreacj� otrzyma�a najwy�sz� nagrod� aktorsk� - Oscara. Ta sama aktorka w 1993 roku zagra�a w ameryka�skim serialu telewizyjnym "Rozs�dne w�tpliwo�ci" rol� nies�ysz�cej prokurator, zajmuj�cej si� wykrywaniem sprawc�w napad�w i korzystaj�cej w pracy z pomocy t�umacza j�zyka migowego. Ten przyk�ad pokaza� szerokiemu og�owi spo�ecze�stwa, �e by� mo�e nies�usznie obiegowo uwa�a si� osoby nies�ysz�ce za osoby niepe�nosprawne, �e w rzeczywisto�ci stanowi� one mniejszo�� j�zykow�, pos�uguj�c� si� na codzie� innym j�zykiem ni� reszta spo�ecze�stwa - j�zykiem migowym. �wiatowa historia kultury �rodowiska nies�ysz�cych liczy sobie ju� ponad dwa wieki, a ich zacz�tkiem sta�y si� pierwsze skupiska tych os�b - powstaj�ce w�wczas pierwsze szko�y dla g�uchych.Zanim powsta�y pierwsze plac�wki edukacyjne dla dzieci nies�ysz�cych, nie istnia�y praktycznie mo�liwo�ci wzajemnych kontakt�w pomi�dzy osobami nies�ysz�cymi. �yli oni na og� samotnie, akceptowani lub nie akceptowani przez swoje rodziny i otoczenie, bez mo�liwo�ci swobodnego kontaktu j�zykowego. Tam, gdzie atmosfera wok� osoby nies�ysz�cej by�a sprzyjaj�ca, powstawa� zazwyczaj ograniczony j�zykowy kod manualny, obejmuj�cy kilkana�cie czy kilkadziesi�t uzgodnionych gest�w wskazuj�cych, �yczeniowych lub okre�laj�cych osoby i przedmioty z najbli�szego otoczenia i rozumiany przez jedn� lub kilka os�b najbli�szych osobie nies�ysz�cej. Nie zmienia to jednak faktu, �e w owych czasach nie by�o praktycznie mo�liwo�ci wyr�wnywania szans rozwojowych os�b ze znacznym uszkodzeniem s�uchu i praktycznie, poza bardzo nielicznymi wyj�tkami, pozostawa�y one na marginesie �ycia. Powstanie pierwszych szk� zaowocowa�o powstaniem wzajemnych kontakt�w i umo�liwiaj�cego te kontakty j�zyk�w, kt�rych baz� sta�y si� skodyfikowane gesty, j�zyk�w migowych. J�zyki te podlega�y takim samym prawom jak inne �ywe j�zyki, rozwija�y si�, unifikowa�y w ramach poszczeg�lnych pa�stw, tworzy�y w�asne gramatyki, kt�re ze wzgl�du na bezfleksyjno�� znak�w migowych mia�y zawsze charakter pozycyjny.Na przestrzeni lat i wiek�w zmienia�a si� r�wnie� terminologia dotycz�ca problematyki os�b nies�ysz�cych. Jeszcze w ko�cu lat sze��dziesi�tych obecnego stulecia w Polsce na okre�lenie osoby nies�ysz�cej i niem�wi�cej najcz�ciej u�ywano s�owa niemowa. Prawie r�wnie popularne przez wiele lat by�o okre�lenia g�uchoniemy, do dzi� u�ywane w formie odpowiedniego znaku migowego przez �rodowisko os�b nies�ysz�cych. W latach pi��dziesi�tych zacz�o zdobywa� popularno�� okre�lenie g�uchy, maj�ce ukazywa� spo�ecze�stwu fakt, �e osoba nies�ysz�ca mo�e opanowa� umiej�tno�� m�wienia. W roku 1955 �wczesny Polski Zwi�zek G�uchoniemych i Ich Przyjaci� zmieni� nawet nazw� na funkcjonuj�c� do dzi� Polski Zwi�zek G�uchych. W latach siedemdziesi�tych pojawi�o si� okre�lenie nies�ysz�cy, kt�re mia�o zast�pi� brzmi�ce dla niekt�rych pejoratywnie okre�lenie g�uchy. Ju� bowiem Aleksander Bruckner w wydanym w 1927 roku "S�owniku etymologicznym j�zyka polskiego" wskazywa� na fakt, �e s�owa "g�uchy" i "g�upi" wywodz� si� z tego samego rdzenia. Kilkakrotnie podejmowane w latach siedemdziesi�tych i osiemdziesi�tych na kolejnych zjazdach pr�by zmiany nazwy Zwi�zku na "Polski Zwi�zek Nies�ysz�cych" nie znalaz�y wystarczaj�cego poparcia. W 1993 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej w zarz�dzeniu, reguluj�cym funkcjonowanie szk� specjalnych zast�pi�o poj�cie "g�uchy" poj�ciem "nies�ysz�cy". By� mo�e poj�cie to upowszechni si� kiedy� w codziennym s�owniku ludzi s�ysz�cych i nies�ysz�cych. Obecnie jednak, w 1996 roku, w samym �rodowisku nies�ysz�cych, a wi�c przez podmioty tej problematyki, w j�zyku migowym nadal najcz�ciej u�ywany jest znak migowy odpowiadaj�cy poj�ciu g�uchoniemy, nast�pnie, znacznie rzadziej, znak g�uchy, a najrzadziej nowy i ma�o jeszcze rozpowszechniony znak migowy nies�ysz�cy.Pierwsze plac�wki o�wiatowo-wychowawcze dla dzieci nies�ysz�cych zacz�y powstawa� w II po�owie XVIII wieku. Na ziemiach polskich, podzielonych pomi�dzy zaborc�w, pierwsza taka szko�a, istniej�cy do dzi� Instytut G�uchoniemych w Warszawie, powsta�a dopiero w 1817 roku.Szko�y dla dzieci nies�ysz�cych sta�y si� pierwszymi miejscami, w kt�rych osoby nies�ysz�ce przekona�y si�, �e nie s� osamotnione w swych problemach w porozumiewaniu si�, �e jest ich wi�cej. Naturalnym sta�o si� powstawanie w tych plac�wkach kod�w manualnych, przekszta�caj�cych si� stopniowo w j�zyki - j�zyki migowe. W niekt�rych plac�wkach, a w�r�d nich tak�e w pierwszych na �wiecie szko�ach dla dzieci nies�ysz�cych, za�o�onych w 1767 roku w Edynburgu i w 1770 roku w Pary�u, j�zyk migowy sta� si� od pocz�tku �rodkiem przekazu, wykorzystywanym w nauczaniu. Tak by�o i w Instytucie G�uchoniemych w Warszawie w pierwszym okresie jego dzia�alno�ci.Aby uko�czenie szko�y nie sta�o si� powrotem do samotno�ci w�r�d ludzi - osoby nies�ysz�ce poszukiwa�y kontakt�w ze sob� tak�e po powrocie do swych miejsc zamieszkania. Potrzeba ta sta�a si� inspiracj� do powstawania pierwszych stowarzysze� nies�ysz�cych. Histori� tych stowarzysze� pr�buj� ocali� od zapomnienia i odtworzy� w tej ksi��ce.Min�� ponad wiek od powstania pierwszego stowarzyszenia nies�ysz�cych. Wiele fakt�w i wydarze� zatar�o si� w ludzkiej pami�ci, kataklizmy wojenne zniszczy�y wi�kszo�� dokument�w historycznych. Na podstawie zachowanych w bibliotekach i prywatnych archiwach skrawk�w informacji, dzi�ki pomocy dzia�aczy stowarzysze� nies�ysz�cych, powsta�a niniejsza praca. Materia�y do niej by�y zbierane od 1973 roku. Wielu z tych, kt�rzy osobi�cie pomagali mi odtworzy� histori�, nie ma ju� w�r�d nas. Byli w�r�d nich Zbigniew Anders, Zdzis�aw Bielonko, W�adys�aw Chraca, Maria Graczykowa, Edward Gora, Jan Klimczewski, Czes�aw Lorkiewicz, Jan Maciejczyk, Konstancja Maj, Antonina Negrusz, Roman Petrykiewicz, Kazimierz W�ostowski i wielu innych. T� drog� chocia� pragn� przekaza� im wszystkim - �yj�cym i nie�yj�cym - podzi�kowanie za pomoc.Bogdan SzczepankowskiCz�� I.Pocz�tkiruchu spo�ecznego g�uchoniemych na ziemiach polskich (1876-1918)Geneza powstawania stowarzysze� g�uchoniemychZjawisko g�uchoty jest r�wnie stare jak sama ludzko��. Wzmianki na temat ludzi nies�ysz�cych dochowa�y si� w pracach filozoficznych staro�ytnej Grecji i Rzymu, a nawet w Starym Testamencie.Stosunek do os�b nies�ysz�cych by� odmienny w r�nych okresach historycznych i w r�nych kulturach. W staro�ytno�ci przewa�a� stosunek negatywny, wyra�any poprzez prawa zakazuj�ce karmienia i utrzymywania przy �yciu g�uchoniemych (Arystoteles i Platon w staro�ytnej Grecji), b�d� wr�cz zalecenia u�miercania ich (sparta�skie prawodawstwo Likurga). Nieco �agodniejsze by�y prawa rzymskie, odbieraj�ce jedynie g�uchoniemym prawo sporz�dzania testamentu, jednak�e zachowuj�ce wszelkie inne swobody oby...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]