1573, Big Pack Books txt, 1-5000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Przedmowa do wydania francuskiegoJu� od czas�w ostatniej wojny wielu bojowych progresist�w, grawituj�cych ku lewicy chrze�cija�skiej, zabiega�o i zabiega czynnie o zbli�enie, a nawet o pojednanie z wolnomularstwem. Nie bez znaczenia w podj�ciu tych usi�owa� by�a przyja�� zrodzona ongi� ze wsp�lnej walki w Ruchu Oporu. Lecz nie tylko elementy lewicowe sprzyjaj� temu pojednaniu, r�wnie� na prawicy zdarza si�, �e pewne wp�ywowe osobisto�ci oddzia�ywuj� w tym kierunku: i tak, na przyk�ad, pewien adwokat wywodz�cy si� z Action Fran�aise opublikowa� szereg prac, staraj�c si� przekona�, �e wa�� miedzy katolikami i masonami nie ma �adnego sensu; a nie tak dawno naczelny redaktor tygodnika o zabarwieniu nacjonalistycznym zaatakowa� jednego z dostojnik�w ko�cielnych, kt�ry w Lilie ostro napi�tnowa� dzia�alno�� masonerii.Jeste�my �wiadkami, jak w r�nych �rodowiskach tocz� si� rozmowy, dyskusje i zawiera si� porozumie-: miedzy katolikami i masonami. Ostatnio, na przy-pewien ksi�dz za�o�y� nawet, do sp�ki z pewnym mikiem masonerii, czasopismo Breche /Wylom/, podstawowym celem jest propagowanie pojed-miedzy katolikami i masonami. Tak wi�c w poj�ciu pewnych ludzi lo�e nie s� ju� czym by�y, r�ne obediencje maso�skie, kt�re two-francuskie wolnomularstwo, nie s� ju� antykatolic-"- a co za tym idzie, masoni nie s� ju� pot�piani przez to�tMniemanie jak najbardziej b��dne! Nie tylko ol-wi�kszo�c l� jest nadal wroga katolicyzmowi,ale i akty pot�pienia masonerii, wydane przez wielu papie�y, wci�� pozostaj� w mocy. Aby nie by�o w tej kwestii �adnych niedom�wie�, dziennik watyka�ski L 'Osseruatore Romana opublikowa� 19 marca 1950 r. artyku� o. Mario Cordovani'ego, teologa papieskiego, nie pozostawiaj�cy co do tego najmniejszej w�tpliwo�ci. Oto pocz�tek cytatu:"Mo�na by s�usznie s�dzi�, �e po tr�- : gicznym do�wiadczeniu, jakim by�a ostatnia wojna, wszyscy staniemy si� m�drzejsi i �e b�dziemy mieli inne nastawienie do �ycia. Musimy jednak stwierdzi�, ku swemu rozczarowaniu, co� zgo�a przeciwnego; mo�na i powiedzie�, �e si� niczego nie nauczyli�my, �e dawne b��dy i dawne metody dzia�ania ; powtarzaj� si� i �e towarzysz� im niebezpie-i cze�stwa znacznie wi�ksze, jeszcze wyra�niej dostrzegalne. Do zjawisk od�ywaj�cych ze wzmo�on� si��, nie tylko we W�oszech, zaliczy� trzeba wolnomularstwo, z jego wci�� na nowo akcentowan� wrogo�ci� do <\ religii i do Ko�cio�a. Wystarczy�oby przy-v pomnie� przem�wienie wyg�oszone nie-,.^-c dawno w parlamencie przez przyw�dc�masonerii w�oskiej. hJako nowa nuta w tym odradzaniu si� masonerii pojawia si� pog�oska, kr���ca w , r�nych kr�gach spo�ecznych, �e masoneria pewnego okre�lonego rytu nie jest ju� przeciwna Ko�cio�owi, a wobec tego i katolicy mog� do tej sekty wst�powa�, nie nara�aj�c si� na ekskomunik� i pot�pienie. Ci, kt�rzyKkieruj� tego rodzaju propagand�, wiedz� doskonale, i� nic si� nie zmieni�o w orzecznictwie Ko�cio�a odno�nie masonerii, je�li wi�c nadal szerz� t� propagand�, to �wiadomie wykorzystuj� naiwno�� ludzi nieu�wiadomionych. /.../Wszyscy katolicy powinni o tym wiedzie� i pami�ta�, by nie wpa�� w zasadzk� i zarazem umie� oceni�, jak nale�y, post�powanie tych niepowa�nych figur, kt�rym si� wydaje, �e mog� bezkarnie podawa� si� i za katolik�w, i za mason�w. Dotyczy to, powtarzam, wszystkich ryt�w maso�skich, je�li nawet niekt�re z nich w pewnych okoliczno�ciach i w wypowiedziach pewnych os�b deklaruj�, �e nie s� wrogie Ko�cio�owi.Porozumienie mi�dzy Ko�cio�em i masoneri�, jakby to by�y dwie w�adze, nadaj�ce form� prawn� swym nowym odniesieniom, to sprzeczno�� sama w sobie. Ten, kto nie podziela pogl�d�w tej sekty i posiada prawdziwie katolick� �wiadomo��, uzna za sw�j obowi�zek wyst�pi� z niej i nie pomna�a� liczby tych, kt�rzy walcz� pod sztandarami apostat�w od wiary.Ale czy takie zdecydowane stanowisko nie wynika z niedoceniania dobrej woli pewnych os�b, pragn�cych uznania ze strony w�adz ko�cielnych dla jakiego� ma�ego ogniwa masonerii, kt�re jakoby nie jest wrogie religii i Ko�cio�owi? I czy takie stanowisko nie stoi r�wnie� w sprzeczno�ci zlitym duchem przystosowania si�, jaki Ko�ci� przejawia� w ka�dej epoce, wychodz�c wszystkim na spotkanie w duchu zrozumienia i wspania�omy�lnego mi�osierdzia?Miejmy nadziej�, �e niniejsze s�owa o�wiec� w du�ej mierze tych, co zwracali si� do nas z pro�b� o wyja�nienia. Ka�dy mo�e zapozna� si� z odno�nymi tekstami dokument�w Ko�cio�a, a to, co one zawieraj�, wci�� znajduje potwierdzenie w dzia�alno�ci wolnomularstwa w r�nych krajach.Owe powszechnie forsowane zbitki s�owne: katolicy rewolucjoni�ci, katolicy komuni�ci, katolicy masoni itd., w naszych uszach brzmi� jak szyderstwo z nas, kt�rzy nie chcemy dopu�ci� do �adnego wykolejenia i kt�rzy wiemy - tak jak Tertulian - �e nie ma na �wiecie nic r�wnie wielkiego, jak prawdziwy chrze�cijanin bez przymiotnik�w i bez dodatk�w.Obowi�zkiem szczeg�lnym katolik�w jest mie� bardzo jasn� �wiadomo�� swoich powinno�ci i rozumie�, jak te gro�ne zakusy przeciwko prawu Ewangelii owocuj� praktycznie w ogromie kl�sk i nieszcz�� dla dusz i dla narod�w". Ju� w roku 1946 Kongregacja �wi�tego Oficjumstwierdzi�a w odpowiedzi na pytanie postawione przezEpiskopat w�oski:"Masoneria rytu szkockiego podpada pod ekskomunik� og�oszon� przez Ko�ci� przeciwko masonerii w og�le i nie ma �ad-10nego powodu przyznania wyr�nienia na korzy�� mason�w tej obediencji".A 20 kwietnia 1949 r. powt�rzy�a:"Nic nie nast�pi�o takiego, �eby w tej kwestii spowodowa� zmian� decyzji Stolicy �wi�tej, a zalecenia prawa kanonicznego zachowuj� nadal swoj� moc wobec wszelkich postaci masonerii".Kilka lat p�niej, 5 stycznia 1954 r., �wi�te Oficjum pot�pi�o ksi��k� wielkiego mistrza masonerii austriackiej. L 'Osservatore Romano z 17 stycznia zamie�ci� na ten t�-mat obszerny artyku�, w kt�rym czytamy, co nast�puje:"Tak surowe wyst�pienie ze strony Ko�cio�a mo�e wywo�a� zdziwienie w niekt�rych �rodowiskach po o�wiadczeniach, z tak� natarczywo�ci� formu�owanych wsz�dzie po trosze w ci�gu ostatnich lat, dotycz�cych pojednawczej postawy austriackiej masonerii rytu joannit�w w stosunku do Ko�cio�a katolickiego. Utrzymywano w zwi�zku z tym, �e ekskomunika orzeczona przez 2335 kanon Kodeksu Prawa Kanonicznego wobec cz�onk�w sekt maso�skich nie uderza�a w tych, kt�rzy nale�� do wspomnianej lo�y. Ot� je�li potrzebne by�yby nowe dowody potwierdzaj�ce, �e r�wnie� pogl�dy austriackiej masonerii stanowi� istotne wypaczenie zasad religijnych, wy�ej wymienione dzie�o dostarcza naj�wie�szych i najbardziej niezbitych dowod�w, gdy� jego11autor jest rzeczywi�cie wielkim mistrzem austriackiej lo�y tego rytu...Ograniczymy si� tu do przedstawienia pobie�nej syntezy g��wnych idei wyra�onych w tym dziele. Stwierdzono w nim, �e bezpo�rednim celem masonerii jest wprowadzenie swych cz�onk�w w "Gnoz�", stanowi�c� jakoby jedyn� mo�liwo�� dosi�gni�cia Boskiej Istoty i pokonania sprzeczno�ci, jaka istnieje mi�dzy wiar� i wiedz�. Owa "Gnoza" jest to po prostu antropozofia, cho� termin ten - w tym brzmieniu - racz�] nie jest u�ywany. Jej g��wnym dogmatem jest pan-teizm. Jest to "ars regia" (sztuka kr�lewska), dzi�ki kt�rej cz�owiek dochodzi do u�wiadomienia sobie to�samo�ci w�asnej istoty z Istot� Bosk�. Dalej stwierdza si� w tym dziele, �e masoneria zaleca tolerancj� w sprawie dogmat�w, zwa�ywszy, �e �adna spo�eczno�� religijna, nawet Ko�ci� katolicki, nie posiada ca�ej prawdy. Chocia� we wszystkich religiach znale�� mo�na �lady wrodzonego poznania religijnego, tylko "Gnoza" jest wiedz� prawdziw�, inne za� elementy poznania stanowi� jedynie przygotowanie do prawdziwej wiedzy, to znaczy do "Gnozy".Nie ma chyba nikogo, kto by nie dostrzeg�, jaki sens i jak� wag� maj� podobne idee i pogl�dy, i jak dalece odbiegaj� one od religii objawionej, co wi�cej, jak dalece s� z ni� do gruntu i ca�kowicie sprzeczne. Sk�din�d umieszczenie na indeksie tej ksi��kistanowi skuteczne ostrze�enie dla katolik�w, aby nie dali si� zwie�� przez tych, kt�rzy staraj� si� wp�yn�� na ich przekonania i przyci�gn�� do masonerii pod pretekstem zmiany z ich strony stosunku do Ko�cio�a katolickiego".Konferencja plenarna kardyna��w, arcybiskup�w i biskup�w Argentyny og�osi�a 20 lutego 1959 r. wsp�ln� deklaracj�, przypominaj�c� formalne pot�pienie masonerii przez papie�y od Klemensa XII do Piusa X i podkre�laj�c�, �e wolnomularstwo i marksizm d��� do tego gamego celu. Owa deklaracja stwierdza, �e:"aby osi�gn�� swoje zamierzenia, masoneria pos�uguje si� wielk� �nansjer�, wielk� polityk� i pras� �wiatow�, marksizm natomiast organizuje rewolucj� spo�eczn� i ekonomiczn� przeciwko ojczy�nie, rodzinie, prawu w�asno�ci, moralno�ci i religii. Masoni osi�gaj� swoje cele tajnymi �rodkami wywrotowymi, komuni�ci jawnymi �rodkami wywrotowymi".W�a�nie ostatnio kardyna� Yillot, sekretarz stanu 'liry Apostolskiej, kt�rego nazwisko r�ne dzienniki '��kie umie�ci�y na li�cie "pra�at�w - mason�w", opu-HI| owanej jako dokument w "Lectures Fmn�aises" z t-�ni� 1976 r., skierowa� do redaktora naczelnego te-czasopisma list nast�puj�cej tre�ci:"Kardyna� Jean Yillot, Sekretarz Stanu, przesy�a wyrazy szacunku Panu Redaktorowi Naczelnemu czasopisma "Lectures Fran�aises". Dowiedziawszy si�, �e w numerze wrze�niowym 1976 r. zosta�o wymienione jego nazwisko i �e podano go za masona,1213kardyna� Yillot stwierdza w spos�b jak najbardziej formalny, �e nigdy, w �adnym momencie �ycia, nie mia� �adnych stosunk�w z masoneri�, ani z �adnym innym tajnym stowarzyszeniem. Zgadza si� on ca�kowicie z ich pot�pieniem orzeczonym przez papie�y. Watykan, 31.X.1976 + Jean Yillot, kardyna�.Ostatnie zdanie tego listu oznacza te�, �e dla kardyna�a, b�d�cego wtedy pierwszym ministrem papie�a Paw�a VI, "pot�pienia orzeczone przez papie�y'' wci�� pozostaj� w mocy i �e nale�y je respektowa�, w przeciwie�stwie do tego, co niekt�rzy pragn�liby nam wm�wi�. Ale chocia� owe pot�pienia maj� dla katolik�w moc prawn�, to z... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • legator.pev.pl